Wydarzenia

Na cmentarzu w Wysokiem w woj. lubelskim spoczywa 32 żołnierzy WP, którzy zostali wymordowani przez wojska Niemieckie 17 września 1939 roku pod Giełczwią. Wśród nich znajduje się ciało Władysława Pająka, rodowitego mieszkańca Radziszowa, który mając zaledwie 17 lat, zgłosił się na ochotnika do wojska. Według relacji śp. Franciszka Pająka (brata poległego), Władysław uprosił ojca by pisemnie wyraził zgodę na zaciągnięcie się do służby , ponieważ tylko tak osoba niepełnoletnia mogła wstąpić w wojskowe szeregi. Po odbyciu krótkiego szkolenia skierowano go na front wschodni wraz z innymi świeżo upieczonymi żołnierzami. Dzień przed zaistniałym zdarzeniem żołnierze dotarli do Giełczwi i tam się zakwaterowali. Rano z kierunku zachodniego podeszło wojsko niemieckie, które rozłożyło swoje karabiny maszynowe. Potyczka z Niemcami była krótka i szybka. Polscy żołnierze zostali zaskoczeni i wystrzelani. Właściwie nie była to potyczka, ale prawie egzekucja. Nawet poddający się żołnierze nie mieli szans na przeżycie i z zimną krwią zostali rozstrzelani przez Niemców. Mieszkańcy wsi pochowali ich w zbiorowej mogile na cmentarzu w Wysokim, a parę lat temu powstał nowy pomnik wraz z tablicą upamiętniającą to wydarzenie.(Fot) Obecnie pomnikiem opiekują się uczniowie szkoły podstawowej a rok rocznie w dniu 17 września odbywa się przemarsz harcerzy i młodzieży szkolnej na miejscowy cmentarz na apel poległych.

Władysław Pająk pośmiertnie został odznaczony i awansowany do stopnia plutonowego.

Cześć ich pamięci.

Wiadomości zebrała i opisała z pomocą dr Jacka Romanek, prezesa Stowarzyszenia PATRIA w Wysokim , Paciorek Małgorzata.